Dorastanie to czas intensywnych zmian, zarówno w ciele, jak i w psychice. To okres, w którym wiele emocji pojawia się po raz pierwszy – często w sposób zaskakujący, nieoczywisty i trudny do nazwania. Pracując z nastolatkami, obserwuję, jak bardzo potrafią być wrażliwi, jak wiele dostrzegają i przeżywają wewnętrznie, nawet jeśli nie dzielą się tym z otoczeniem. Jako psycholog dziecięcy w Koninie, mam świadomość, że każdy młody człowiek potrzebuje czegoś innego: czasu, przestrzeni, pytań, albo po prostu obecności kogoś, kto nie ocenia i nie porównuje.
Poniżej zebrałam informacje, które mogą być pomocne dla rodziców i opiekunów, ale też samych nastolatków. Opowiem, jak wygląda terapia dzieci i młodzieży, co warto wiedzieć przed pierwszym spotkaniem, jakie tematy pojawiają się najczęściej i jaką rolę pełni psycholog w procesie rozmowy z młodym człowiekiem.
Na czym polega terapia młodzieży?
Każda pomoc psychologiczna dla młodzieży zaczyna się od rozmowy. To właśnie w jej trakcie staram się poznać osobę, z którą będę pracować – bez schematów, bez założeń, bez ocen. To nie musi być od razu „terapia” w klasycznym rozumieniu. Czasem to seria rozmów, czasem konkretna praca nad jedną sytuacją, czasem coś, co dopiero z czasem nabiera struktury.
W ramach poradni psychologicznej dla dzieci i młodzieży spotykam się z młodymi osobami w różnym wieku i w różnych sytuacjach życiowych. Często są to trudności w relacjach z rówieśnikami, niepokój związany ze szkołą, napięcia rodzinne, ale też bardziej wewnętrzne pytania: kim jestem, co czuję, jak mam o tym mówić.
Czego nie oczekuję na początku?
Zdarza się, że rodzice lub opiekunowie pytają mnie, jak ich dziecko „powinno się przygotować” do wizyty. Odpowiedź jest prosta: nie musi się przygotowywać. Nie potrzebuję wyuczonych odpowiedzi ani opisu trudności napisanych na kartce. To ja jestem od słuchania i pytania. Najważniejsze, by młody człowiek czuł, że może być sobą – nawet jeśli oznacza to milczenie, złość albo niechęć do współpracy na pierwszym spotkaniu.
W mojej praktyce, zarówno w gabinecie stacjonarnym, jak i w przypadku spotkań terapii online, daję przestrzeń do tego, by wszystko mogło się wydarzyć w swoim tempie. Czasem nastolatek opowiada od razu, czasem potrzebuje kilku spotkań, by poczuć się bezpiecznie i swobodnie. Każda reakcja jest dla mnie ważna i cenna.
Jak wygląda pierwsze spotkanie terapii dzieci i młodzieży?
Pierwsze spotkanie to przede wszystkim czas na poznanie się. Zwykle zaczynam rozmowę z rodzicem lub opiekunem (w przypadku młodszych nastolatków), a następnie przechodzę do rozmowy indywidualnej z dzieckiem. Rozmawiamy o tym, co się dzieje, co jest trudne, ale też o tym, co daje radość, co się zmieniło w ostatnim czasie i czego młody człowiek oczekuje ode mnie.
W poradni psychologicznej dla młodzieży, którą prowadzę, nie ma jednej ścieżki postępowania. Spotkania mogą wyglądać bardzo różnie – czasem to rozmowy przy biurku, innym razem bardziej swobodne, czasem też angażujące formy kreatywne, jeśli nastolatek potrzebuje innego sposobu wyrażania siebie niż słowa.W trakcie pracy z młodzieżą pojawiają się zarówno kwestie codzienne, jak i bardzo głębokie. Niektóre osoby przychodzą z powodu napięcia, którego nie potrafią nazwać. Inne mają za sobą konkretne wydarzenia: rozwód rodziców, zmianę szkoły, przeprowadzkę, zakończenie przyjaźni, trudności z ciałem lub tożsamością.
Pomoc psychologiczna dla nastolatków to nie tylko rozmowa o problemach – to także nauka rozumienia siebie. Rozmawiam z młodymi osobami o tym, jak wyrażają emocje, jak radzą sobie z presją, jakie mają granice i potrzeby. Te tematy często nie mają przestrzeni w codziennych rozmowach z dorosłymi – dlatego tak ważne jest, by mogły wybrzmieć tutaj.
Co może powiedzieć rodzic?
Rodzic lub opiekun jest ważną częścią procesu. To od niego często zaczyna się pierwszy krok – zauważenie, że dzieje się coś, co wymaga wsparcia. Jednak kiedy spotkanie przechodzi już w etap indywidualnej pracy z nastolatkiem, to jego potrzeby i decyzje stają się centralne.
Nie oznacza to, że rodzic zostaje całkowicie odsunięty. W ramach poradni psychologicznej dla dzieci prowadzę również spotkania konsultacyjne z dorosłymi, w których rozmawiamy o tym, jak wspierać młodego człowieka, jak rozumieć jego sygnały, a także jak nie przenosić własnych obaw na jego zachowania.
Kiedy zgłosić się po pomoc do poradni psychologicznej dla dzieci?
Nie ma „dobrego momentu”, nie ma też potrzeby czekać na kryzys. Z mojego doświadczenia wynika, że im wcześniej nastolatek poczuje, że jego emocje są ważne i warte rozmowy, tym łatwiej jest mu potem sięgać po wsparcie. Wystarczy sygnał: coś mnie męczy, nie mogę spać, nie wiem, co myślę, jestem ciągle zmęczony. To są dobre powody, by umówić się na pierwszą wizytę.
Oferuję pomoc psychologiczną dla dzieci i młodzieży w różnym wieku – zarówno tych, którzy sami zgłosili chęć rozmowy, jak i tych, którzy zostali skierowani przez rodziców, nauczycieli lub specjalistów.
Czy terapia dzieci i młodzieży zawsze jest długa?
Niektóre spotkania kończą się po kilku rozmowach. Inne trwają dłużej. To zależy od celu, który wspólnie ustalimy. Zdarza się, że młody człowiek sam podejmuje decyzję o zakończeniu rozmów – i to również jest ważna część procesu. W mojej pracy nie chodzi o to, by „ciągnąć” terapię na siłę, ale by dostosować jej rytm i czas trwania do realnych potrzeb.
Co, jeśli nastolatek nie chce rozmawiać?
To częsty scenariusz. Rodzic zapisuje dziecko na spotkanie, a ono przychodzi z niechęcią, złością, czasem wręcz z milczeniem. W takich sytuacjach nie zmuszam do niczego. Czasem wystarczy obecność, krótka rozmowa, pytanie, które pozwoli otworzyć coś niewypowiedzianego. Nawet brak chęci może być punktem wyjścia do pracy.
Zakończenie – co dalej?
Terapia to proces, ale też relacja. Jeśli czytasz ten tekst jako rodzic, być może jesteś na etapie szukania kogoś, z kim Twoje dziecko mogłoby porozmawiać. Jeśli jesteś nastolatkiem – może coś w Tobie podpowiada, że warto spróbować. Bez względu na motywację, pierwsze spotkanie może być początkiem rozmowy, która da odpowiedzi albo przynajmniej zmniejszy poczucie, że „coś jest nie tak i nikt tego nie rozumie”.